Trwa ładowanie...

Tak leczą raka u Ziobry. Terapia ma wyjątkową skuteczność, jest "ale"

 Katarzyna Prus
06.04.2024 15:18
Zbigniew Ziobro miał immunoterapię. "To przełom, ale ma swoje ciemne strony"
Zbigniew Ziobro miał immunoterapię. "To przełom, ale ma swoje ciemne strony" (East News)

Immunoterapia uznawana za przełom w onkologii może być ratunkiem dla pacjentów, u których zawiodły inne metody leczenia, w tym operacja. Nie każdy może jednak liczyć na jej refundację, mimo że jest skuteczna nawet u pacjentów leczonych paliatywnie. - Mogą żyć nawet latami z ustabilizowaną chorobą - zaznacza onkolog kliniczny dr n. med. Tomasz Sarosiek.

spis treści

1. Zbigniew Ziobro leczony immunoterapią

Zbigniew Ziobro, który zmaga się z rakiem przełyku i z tego powodu musiał przejść operację, opowiedział o swojej chorobie w wywiadzie dla telewizji wPolsce.

Przyznał, że zastosowano u niego nowe metody leczenia, w tym immunoterapię. Ta metoda okazała się u byłego ministra sprawiedliwości skuteczna. W wyniku leczenia onkologicznego polityk nie stracił też włosów.

Zobacz film: "Ile zrobisz pompek? Prosty test pozwala określić ryzyko chorób serca"

W Polsce refundowana immunoterapia w przypadku raka przełyku jest dostępna tylko w konkretnym przypadku.

Immunoterapia jest skuteczna, ale ma też skutki uboczne
Immunoterapia jest skuteczna, ale ma też skutki uboczne (Getty Images)

- Mogą ją dostać tylko pacjenci, którzy przeszli chemio- i radioterapię przedoperacyjną, a następnie zostali poddani operacji, ale nie uzyskali całkowitej patologicznej remisji, czyli nie doszło u nich do zniszczenia wszystkich żywych komórek nowotworu - tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Tomasz Sarosiek, onkolog kliniczny z LUX MED Onkologia.

Lekarz wskazuje, że w przypadku raka przełyku ta innowacyjna metoda leczenia jest bardzo skuteczna.

- Dodanie immunoterapii do leczenia pacjentów z rakiem przełyku zmniejsza ryzyko nawrotu choroby o 31 proc., a także dwukrotnie wydłuża medianę przeżycia pacjenta z 11 do 22 miesięcy. Ponadto immunoterapia jest znacznie mniej inwazyjna niż chemioterapia, co przejawia się np. w tym, że pacjenci nie tracą włosów, przy czym w przypadku raka przełyku jest to też wynik specyficznego rodzaju chemioterapii, który nie ma tego skutku ubocznego - dodaje lekarz.

2. Nawet w zaawansowanych nowotworach

Immunoterapia, czyli podawanie przeciwciał monoklonalnych, to przełomowe leczenie w onkologii, które aktualnie jest już stosowane w większości nowotworów, nawet tych w zaawansowanym stadium i u pacjentów z przerzutami.

Podawanie przeciwciał może być dodatkowym elementem leczenia, obok chemio- i radioterapii, ale też samodzielną metodą leczenia (taka możliwość jest np. w przypadku raka nerki, zaawansowanym czerniaku czy u części pacjentów z rakiem płuca).

Fakt, że odkrycie przeciwciał, które hamują rozwój nowotworu, było prawdziwym przełomem, potwierdziła Nagroda Nobla, którą w 2018 roku otrzymało dwóch immunologów: Amerykanin James P. Allison i Japończyk Tasuku Honjo.

- Postęp w zakresie tej terapii jest ogromny i mamy coraz więcej leków, które możemy stosować u pacjentów z różnymi typami nowotworów i w różnym stadium rozwoju. To znacznie poszerzyło możliwości leczenia, a także skutecznego przedłużania życia w przypadku pacjentów leczonych paliatywnie, którzy mogą żyć nawet latami z ustabilizowaną chorobą - zaznacza dr Sarosiek.

W zależności od stanu chorego, przeciwciała podaje się w formie dożylnych wlewów, co dwa-trzy tygodnie lub z mniejszą częstotliwością.

U pacjentów po leczeniu radykalnym, którzy przeszli operację, trwa to zazwyczaj 12 miesięcy. Natomiast u osób leczonych paliatywnie, immunoterapię stosuje się tak długo, jak pacjent pozytywnie reaguje na lek, zdarza się nawet, że do końca życia.

3. Skuteczna, ale nie bez skutków ubocznych

Wlewy przeciwciał nie są tak agresywne dla organizmu, jak chemioterapia, co ma istotne plusy.

- Pacjenci nie mają nudności, które u chorych leczonych cytostatykami pojawia się niemal od razu. Chorzy nie tracą również włosów, a także nie dochodzi do supresji szpiku, czyli spadku poziomu krwinek białych, czerwonych czy płytek krwi - tłumaczy dr Sarosiek.

Na czym polega działanie immunoterapii i skąd się bierze jej skuteczność? Dr Sarosiek tłumaczy, że działa tu "mechanizm zamka i klucza".

- Na limfocytach T, czyli komórkach, które odpowiadają za naszą odporność, znajduje się białko PD1 nazywane "zaprogramowaną śmiercią", bo jeśli dojdzie do jego aktywacji, limfocyt natychmiast ginie. Zdolność do takiej aktywacji ma inne białko - PDL1, obecne z kolei na komórkach nowotworowych. Pasują one do siebie dokładnie, jak klucz do zamka - tłumaczy onkolog.

- Interakcja tych białek to efekt naturalnej obronnej reakcji organizmu. Zamiast jednak skutecznego zwalczenia komórek nowotworowych, dochodzi do aktywacji białka PD1 i zniszczenia limfocytów. Przeciwciała podawane w ramach immunoterapii blokują interakcję tych białek, przez co organizm może zwalczać nowotwór - dodaje.

Nie oznacza to jednak, że immunoterapia jest bez wad i nie wywołuje skutków ubocznych.

- Wręcz przeciwnie, ma swoje ciemne strony. Nasila ona odpowiedź immunologiczną organizmu, przez co może dojść do rozwoju choroby autoimmunologicznej, jeśli mamy do tego predyspozycje lub jej zaostrzenia, jeśli już się z nią zmagamy. To jedno z najpoważniejszych powikłań, choć nie jedyne - zaznacza lekarz.

- Dlatego przeciwwskazaniem do immunoterapii są choroby autoimmunologiczne, z wyjątkiem choroby Hashimoto, cukrzycy typu 1 i bielactwa - dodaje lekarz.

Wśród skutków ubocznych wymienia też:

  • uszkodzenie mięśnia sercowego,
  • uszkodzenia wątroby,
  • zapalenie jelit,
  • reakcje skórne,
  • reakcję anafilaktyczną.

4. Refundowana immunoterapia nie dla każdego

Dr Sarosiek wyjaśnia, że sytuacja polskich pacjentów pod względem dostępu do refundowanej immunoterapii w ramach programów lekowych nie odbiega od poziomu w innych krajach Europy.

- W przypadku najczęstszych nowotworów, czyli raka płuc, raka jelita grubego, raka prostaty, raka szyjki macicy czy raka jajnika, pacjenci mogą korzystać z programów lekowych - zaznacza onkolog.

Wyjaśnia jednak, że ze względów finansowych - bo przeciwciała monoklonalne to bardzo drogie leki - muszą być jakieś ograniczenia i nie każdy pacjent zostanie do takiego programu zakwalifikowany.

- Zazwyczaj taka kwalifikacja odpowiada jednak wynikom badań klinicznych, które wskazują na skuteczność leku w konkretnych populacjach pacjentów. W uproszczeniu - leczeniem zostają objęte osoby, o których wiemy że zareagują na leczenie - dodaje lekarz.

Dzięki nowej liście refundacyjnej, która obowiązuje od 1 kwietnia, dostęp do immunoterapii zyskali pacjenci z zaawansowanym czerniakiem i rakiem szyjki macicy.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze