"Masowy morderca Ameryki" jest już w Polsce. Wywołuje epidemię "zombie"
Mówi się, że fentanyl to "masowy morderca Ameryki", bo substancja jest kilkudziesięciokrotnie silniejsza od morfiny, błyskawicznie powoduje uzależnienie, a objawy odstawienia są koszmarne. Kryzys opioidowy zawitał również do Polski. W Żurominie niedawno zmarł 36-latek, kolejna ofiara narkotyku w małym miasteczku.
1. Epidemia fentanylu w Żurominie
Tomasz Patora, reporter programu "Uwaga!" TVN zwrócił uwagę na problem fentanylu, który dotarł do niewielkiego miasta położonego w północno-zachodniej części województwa mazowieckiego. Tam niedawno z powodu przedawkowania silnej substancji narkotycznej zmarły cztery osoby, w tym 36-letni Paweł Karpiński.
- Już w 2015 roku z kolegami nauczycielami liczyliśmy. To było około 30-40 osób, które zginęły i były bardzo młode. Miały 20-30 lat - mówi w reportażu Adam Ejnik, polonista i wychowawca zmarłego 36-latka, a także lokalny dziennikarz.
Opowiedział także o mrożącej krew w żyłach sprawie wykrycia ofiar narkotyku.
- Okazało się, że na klatce leżą trzy osoby. Dwóch chłopaków już nie żyło, dziewczyna była nieprzytomna, ale jeszcze żyła i ją uratowano. Byłem na miejscu tuż po wezwaniu służb i zrobiłem takie straszliwe zdjęcie. Przerażający widok, wynoszone ciało ludzkie w worku. I tu, na tym zdjęciu, znajduje się młody chłopak - 30-letni Kuba. I on patrzy na śmierć. Tu w worku jest jego kolega. Po równym miesiącu z tej samej klatki właśnie wyniesiono Kubę - opowiada.
Narzeczona 36-letniego Pawła Karpińskiego wyjaśniała, że mężczyzna próbował wyrwać się ze szponów nałogu. - Paweł kilkukrotnie próbował z tego zejść i po trzy tygodnie walczył z tym wszystkim. W pewnym momencie okazywało się to jednak silniejsze od niego. Dlatego postanowiliśmy wyjechać, by wyrwał się z Żuromina - mówiła.
Para wyjechała do Anglii. Planowali się pobrać, spodziewali się też dziecka. Do Żuromina wrócili w lutym na pogrzeb cioci Pawła. Tam mężczyzna miał spotkać znanego mieszkańcom dilera, który ponownie wciągnął 36-latka w szpony nałogu.
W czwartkowe wydaniu "Uwagi" ekipa telewizyjna również odwiedziła Żuromin, a dokładnie osiedle Wyzwolenia, gdzie z piwnic budynków wynoszone były ciała młodych ludzi. Ciała umieszczano w specjalnych workach, co stanowiło niezwykle charakterystyczny i poruszający widok. To właśnie tu wiele młodych osób przedwcześnie kończyło swoje życie.
2. Fentanyl. Zabójcza substancja
Fentanyl, syntetyczny środek przeciwbólowy i anestezjologiczny, ma około 50-krotnie silniejsze działanie niż heroina i działa nawet stukrotnie silniej niż morfina. Szacuje się, że w USA tylko w 2021 r. zabił co najmniej 70 tys. osób, jak wskazuje El Pais. Narkotyk spowodował śmierć m.in. Leandro De Niro Rodriguez, wnuka aktora Roberta De Niro czy legendarnego piosenkarza Prince’a.
Nazywany jest też narkotykiem zombie, błyskawicznie uzależnie psychicznie i fizycznie. Bardzo szybko wchłania się w organizmie i nietrudno o jego przedawkowanie ze skutkiem śmiertelnym.
Przyjęcie zbyt dużej dawki prowadzi do utraty przytomności, drgawek, ale też może spowodować:
- spowolnienie lub zatrzymanie oddychania,
- hipoksję - niedotlenienie mózgu i innych narządów,
- śpiączkę,
- zatrzymanie akcji serca.
- Jest bardzo duże ryzyko zgonu z powodu przedawkowania, bo "jeśli lek tym razem działa za słabo, to wezmę drugą dawkę", a jak zadziała, to potem już nie ma ratunku. Z powodu przedawkowania dochodzi do zatrzymania oddechu, a wystarczą 4 minuty bezdechu, żeby doszło do niedotlenienia serca, zatrzymania krążenia i zgonu. To postępuje błyskawicznie - alarmował w rozmowie z WP abcZdrowie toksykolog, dr Eryk Matuszkiewicz.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.
