Trwa ładowanie...

"To będzie maraton, a nie sprint". Jak wyciszyć emocje związane z wojną w Ukrainie?

To sytuacja bez precedensu. Polskie społeczeństwo zmobilizowane niebezpieczeństwem było w stanie się zjednoczyć, by pomóc uciekającym przed wojną
To sytuacja bez precedensu. Polskie społeczeństwo zmobilizowane niebezpieczeństwem było w stanie się zjednoczyć, by pomóc uciekającym przed wojną (Getty Images)

Wojna. Słowo, które dotąd lokowaliśmy w historii, nagle zapukało do naszych okien. Nikt nie ma wątpliwości, że przed nami jeden z najtrudniejszych rozdziałów w naszym życiu, który wielu z nas zmusi do przedefiniowania dotychczasowych planów i założeń. Zmęczeni pandemią COVID-19 weszliśmy w kolejny stan gotowości. I choć życie toczy się dalej, to większość z nas ma w sobie strach i niepewność jutra. Jak sobie z tym radzić? Jak znaleźć w sobie siłę, by efektywnie pomagać Ukraińcom to wszystko przetrwać, skoro sami się zamartwiamy?

Tekst powstał w ramach akcji "Bądź zdrów!" WP abcZdrowie, gdzie udzielamy wsparcia medycznego i psychologicznego. Zapraszamy na platformę Polaków oraz naszych gości z Ukrainy.

spis treści

1. Pokolenie naznaczone przez historię. Najpierw COVID, teraz wojna

Od dwóch lat żyjemy w poczuciu lęku w związku z pandemią, ale kondycja psychiczna Polaków już wcześniej nie była najlepsza. Badanie przeprowadzone na początku lutego przez UCE RESEARCH i SYNO Poland wykazało, że 62 proc. Polaków odczuwa syndromy depresji, takie jak uczucie zmęczenia, brak energii, obniżenie nastroju czy kłopoty ze snem. Teraz znów żyjemy w strachu w związku z wojną w Ukrainie.

Zobacz film: ""Wasze Zdrowie" - odc. 1"

Zapytaliśmy ekspertów, co teraz Polacy powinni zrobić, by wzmocnić swoją psychikę i konstruktywnie radzić sobie z emocjami.

- Warto zdać sobie sprawę z tego, ile naszych emocji nie pochodzi z teraźniejszości, a jest kalką z przeżyć naszych rodziców czy dziadków w trakcie II Wojny Światowej. Nie bez powodu wzrosła tak drastycznie sprzedaż paliwa, a w wielu sklepach znowu zaczyna brakować środków czystości czy produktów o długiej dacie ważności. Nie ma ku temu żadnego uzasadnienia, a jednak dzieje się dokładnie to samo, co widzieliśmy na początku pandemii – ludzie kumulują paliwo, jedzenie, papier toaletowy, bo mają taki, a nie inny obraz wojny i takie symboliczne zapasy dają im poczucie bezpieczeństwa - zauważa dr Beata Rajba, psycholożka z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.

- Gdy już rozpoznamy swoje emocje, łatwiej jest nam wybrać, co w sobie chcemy podsycać – panikę, czy nadzieję. O tej samej sytuacji możemy myśleć w kategoriach "agresywne mocarstwo przy granicy, setki tysięcy uchodźców, będzie katastrofa", albo: "jesteśmy w NATO, w UE, jesteśmy w innej sytuacji niż Ukraina, a uchodźcom udaje się pomóc" - dodaje psycholożka.

2. Żyj, jakby jutra nie było...

Jeszcze kilka tygodni temu nikt nie brał na poważnie tego, że Rosja zaatakuje Ukrainę i że miliony bezbronnych osób będą musiały uciekać z kraju ogarniętego wojną. Teraz współczucie dotyczące problemów, z którymi mierzą się Ukraińcy, miesza się ze strachem o własną przyszłość. Z pytaniami, jak długo przyjdzie nam żyć w cieniu wojny. Psycholodzy wskazują, że najlepsze dla wyciszenia emocji jest skupienie się na tym, co tu i teraz.

- Mamy prawo odczuwać lęk, mamy prawo się bać. Wydaje się, że nie powinniśmy nawet próbować zrozumieć tej sytuacji, bo wojny nie da się zrozumieć. Musimy sobie przede wszystkim zdać sprawę z tego, że są rzeczy, na które nie mamy wpływu - tłumaczy Anna Rulkiewicz, prezes Grupy LUX MED.

Ekspertka przekonuje, że powinniśmy przekuć lęk w działanie.

- Trzeba tę sytuację zaakceptować. Musimy znaleźć coś, na co teraz możemy mieć realny wpływ. Możemy zadbać o siebie, żebyśmy mieli siłę pomagać innym, możemy zadbać o naszych najbliższych, włączyć się w pomaganie uchodźcom - proponuje.

Ukraińcy zostawili za sobą całe swoje dotychczasowe życie
Ukraińcy zostawili za sobą całe swoje dotychczasowe życie (Getty Images)

Nie możemy się skupiać wyłącznie na doniesieniach dotyczących wojny. Musimy wiedzieć, co się dzieje, ale to nie może zdominować naszego życia. Jak podkreśla Sylwia Rozbicka, psycholog z Mind Health Centrum Zdrowia Psychicznego, powinniśmy mimo wszystko starać się żyć normalnie: - Może brzmi to trochę brutalnie, ale nasze życie toczy się dalej. Musimy dostosować się do obecnej rzeczywistości.

Co zrobić, kiedy panika przejmie kontrolę nad emocjami?

- Panika jest sposobem na odreagowanie, kiedy nasz mózg nie radzi sobie z nadmiarem emocji - wyjaśnia Anna Rulkiewicz. - Kiedy pojawia się wzmożony niepokój, warto przywołać myśl, że to, co się dzieje, nie zagraża naszemu życiu i że to minie. Pomocne mogą być też proste techniki uspokojenia przez oddech. Trzeba wziąć głęboki wdech i długi wydech, kiedy kilka razy się to powtórzy - organizm od razu się uspokaja.

3. Jak pocieszać osoby, które uciekły przed piekłem wojny?

Zdaniem Anny Rulkiewicz najważniejsza jest sama nasza obecność i gotowość do tego, żeby ich wysłuchać. Przede wszystkim nie możemy im się narzucać, bo każdy ma inny sposób radzenia sobie z emocjami. Jedni będą chcieli jak najszybciej wyrzucić z siebie natłok myśli, inni potrzebują przeżywać wszystko w ciszy.

- Wydaje się, że powinniśmy się wsłuchiwać emocjonalnie w to, co czują te osoby, ale też nie możemy nadmiernie ich pocieszać, żeby to nie było sztuczne. Jeżeli tam jest wojna, trwa bombardowanie - to nie możemy mówić, że wszystko będzie dobrze.

Uchodźcy z Ukrainy potrzebują wsparcia
Uchodźcy z Ukrainy potrzebują wsparcia (Getty Images)

Ekspertka przyznaje, że osoby, które uciekły z Ukrainy, w rozmowach często podkreślają, że są tu tylko na chwilę i że wrócą do Ukrainy, kiedy tylko będzie to możliwe.

- Nadzieja umiera ostatnia. Na pewno to są dramatyczne przeżycia, ale ja widzę wśród nich też nadzieję, że wygrają, że zwyciężą i będą mogli wrócić do domu. Żaden człowiek nie lubi samotności, nie jesteśmy istotami samotnymi, więc teraz bardzo ważne jest, żebyśmy współuczestniczyli w tym przeżywaniu, ale w taki empatyczny sposób. Warto być dziś obok tych ludzi, którzy cierpią - podkreśla Rulkiewicz.

4. "Musimy być gotowi na to, że to będzie maraton, a nie sprint"

Wojna w Ukrainie postawiła nas w sytuacji bez precedensu. Okazało się, że polskie społeczeństwo zmobilizowane niebezpieczeństwem, jest w stanie zjednoczyć się ponad podziałami i działać bardzo efektywnie. Pytanie tylko na jak długo starczy nam tej energii i zapału?

- My jesteśmy fantastyczni w takich akcjach. Przypomnijmy sobie, że tak samo było w pandemii, pierwszy miesiąc wszyscy byli zaangażowani, zjednoczeni, a potem? Oby teraz nie było podobnie, że za trzy miesiące stracimy ochotę na pomoc - zaznacza dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19. - Musimy już teraz myśleć o tym, że ta pomoc może być potrzebna przez parę miesięcy, może lat. Nie wiemy, co się stanie. Jeżeli Putin zajmie Ukrainę, to część z tych ludzi nie będzie mogła tam wrócić, jeżeli będzie okupacja, to ci ludzie zostaną tutaj na lata.

To oznacza, że pomoc doraźna musi się przekształcić w dobrze zaplanowaną pomoc długotrwałą, a do tego potrzebne są skoordynowane programy i schematy działania.

- Musimy być gotowi na to, że to będzie maraton, a nie sprint. My często działamy z potrzeby serca i wydaje nam się, że to, co robimy, jest słuszne, a teraz ważne jest to, żeby ta pomoc była adekwatna do potrzeb. Nie powinniśmy działać spontanicznie, bo wtedy bardzo szybko możemy się wypalić - zaznacza Anna Rulkiewicz i dodaje: - Zawsze musimy mierzyć siły na zamiary. Nie można robić więcej, niż pozwalają nam nasze możliwości, bo wtedy sami będziemy wypaleni i będziemy za chwilę potrzebowali pomocy.

Polacy pomagają Ukraińcom, jak mogą
Polacy pomagają Ukraińcom, jak mogą (Getty Images)

5. "Jeśli Polak chce zrozumieć Ukraińca, a Ukrainiec chce zrozumieć Polaka, to sobie poradzą"

- Każdy człowiek jest ambasadorem swojego państwa - przypomina Aleksander Tereszczenko, psycholog z Mind Health Centrum Zdrowia Psychicznego, który pochodzi z Ukrainy, ale od lat mieszka i pracuje w Polsce. - Między Polakami i Ukraińcami nie ma dużych różnic. Mamy takie same problemy i marzenia, mamy tego samego sąsiada, którego się boimy, ludzie chcą, żeby było zdrowie, pełna lodówka, żeby dzieci były bezpieczne i wykształcone. Jeżeli nie wchodzimy mocno w tematy dotyczące przeszłości, polityki, to okazuje się, że bardzo wiele nas łączy. Jeśli Polak chce zrozumieć Ukraińca, a Ukrainiec chce zrozumieć Polaka, to sobie poradzą, a jeśli nie chcą - to nawet Polak Polaka nie zrozumie - podsumowuje Tereszczenko.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze