Trwa ładowanie...

Przez dwa lata mieli COVID pod kontrolą. Teraz padł tu niechlubny rekord

 Karolina Rozmus
24.11.2022 13:43
Tu COVID-19 ponownie uderzył. W Pekinie padł rekord zakażeń
Tu COVID-19 ponownie uderzył. W Pekinie padł rekord zakażeń (Getty Images)

Chińska Narodowa Komisja Zdrowia (National Health Commission, NHC) ogłosiła w czwartek, 24 listopada, że w Pekinie padł rekord zakażeń. Czy wszystko przez złagodzenie obostrzeń?

spis treści

1. Chiny znów mierzą się z SARS-CoV-2

Według Narodowej Komisji Zdrowia w środę padł niechlubny rekord 31 444 lokalnych przypadków infekcji wirusem SARS-CoV-2. Poprzedni szczyt miał miejsce 13 kwietnia i wyniósł 29 317 przypadków COVID-19. 19 listopada odnotowano także pierwszą od pół roku śmierć z powodu COVID, a w Pekinie to już czwarty zgon, licząc od zeszłego weekendu.

Do 23 listopada komisja zdrowia otrzymała informację o 5232 zgonach w 31 regionach na poziomie prowincji oraz w chińskim Korpusie Produkcyjno-Budowlanym Xinjiang.

Zobacz film: "Znaczny wzrost zachorowań. "To czas na maski""

24 listopada Chiny odnotowały 21 695 obszarów wysokiego ryzyka i 3110 obszarów niskiego ryzyka. W 15-milionowym mieście Chengdu w dniach 23-27 listopada ma się odbyć masowe testowanie w kierunku SARS-CoV-2. Testy będą musieli wykonywać wszyscy mieszkańcy stolicy prowincji Syczuan przez kolejne pięć dni.

Od czwartku także Szanghaj zaostrza przepisy związane z przyjazdem do miasta – przyjezdni przez kolejne pięć dni nie będą mogli korzystać z infrastruktury miejskej – barów, pubów, restauracji, centrów handlowych itd., będą za to zmuszeni regularnie wykonywać testy w kierunku SARS-CoV-2. Podobne restrykcje wprowadza Pekin, zastrzegając, że pozytywny wynik testu w kierunku wirusa uniemożliwi nawet mieszkańcom miasta korzystanie z przestrzeni publicznej oraz transportu miejskiego.

Pekin otworzy też prowizoryczny szpital dla chorych na COVID-19.

Dzisiejsze dane są dla władz potwierdzeniem konieczności zaostrzenia restrykcji – te bowiem zaczęto wprowadzać już na początku tego tygodnia, zanim jeszcze padł rekord zakażeń. Dla przykładu w Chaoyang, będącego epicentrum wybuchu epidemii, władze nakazały mieszkańcom pozostać w domach. Tam też wezwano do zamknięcia siłowni, salonów kosmetycznych czy restauracji.

2. Po złagodzeniu obostrzeń padł rekord

Na początku tego miesiąca Chiny postanowiły złagodzić swoje podejście w zarządzaniu epidemią. Masowe testowanie, obszary "wysokiego ryzyka" czy kwarantanna dla osób z kontaktu i przyjezdnych powoli odchodziły w niepamięć. Powoli zaczęła też otwierać się turystyka.

Trudno się temu dziwić, skoro w kraju, w którym społeczeństwo przywykło do karnego słuchania poleceń, pojawiły się pierwsze bunty. M.in. w Zhengzhou, w największej na świecie fabryce montażowej iPhone'ów, w której pracownicy nie chcieli dopuścić do zamknięcia obiektu po wybuchu epidemii. Niedługo przed tym zbuntowali się także Kantończycy, którzy wyszli na ulicę, by wyrazić sprzeciw wobec obostrzeń.

Obywatele Chin zmęczeni COVID? W obliczu obaw o utratę pracy, problemów z dostępem do szybkiej opieki medycznej czy żywności postanowili wziąć sprawy we własne ręce. Skutki widać niestety w statystykach.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze