Trwa ładowanie...

Dr Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld: Pacjentki odczuwały objawy raka piersi, ale bardziej bały się koronawirusa

Avatar placeholder
28.11.2021 14:58
Pacjentki z rakiem piersi podczas pandemii za późno zgłaszały się do lekarza
Pacjentki z rakiem piersi podczas pandemii za późno zgłaszały się do lekarza (Getty)

- Pacjentki podczas pandemii za późno zgłaszają się do lekarza. Problem ten dotyczy szczególnie kobiet w wieku 65 plus. Jeśli nawet panie zauważyły niepokojące zmiany w piersi, to rezygnowały z konsultacji lekarskiej z obawy przed zakażeniem koronawirusem - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld z Kliniki Nowotworów Piersi i Chirurgii Rekonstrukcyjnej Centrum Onkologii - Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie.

spis treści

1. Czy pandemia ogranicza pacjentkom chorym na raka piersi drogę do leczenia?

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia rak piersi to najczęściej występujący nowotwór złośliwy na świecie. W 2020 roku wykryto 2,3 mln przypadków raka piersi. W Polsce choruje na niego rocznie około 20 tysięcy kobiet.

Epidemia koronawirusa sprawiła, że pacjenci z nowotworami mają ograniczony dostęp do leczenia. Kobiety chorujące na raka piersi obawiają się zakażenia koronawirusem w placówce zdrowia, dlatego przesuwają lub odwołują termin omówionych badań. Z tego powodu o diagnozie dowiadują się za późno. Zdarza się, że nowotwór jest w zaawansowanym stadium i pacjentka ma niewielkie szanse na przeżycie.

Zobacz film: "Prof. Simon odradza leczenie amantadyną pacjentów z COVID-19"

- Pacjentki za późno zgłaszają się do lekarza. Problem ten dotyczy szczególnie kobiet w wieku 65 plus. Jeśli nawet panie zauważyły niepokojące zmiany w piersi, to rezygnowały z konsultacji lekarskiej z obawy przed zakażeniem koronawirusem. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja wśród młodszych kobiet, które w razie potrzeby zgłaszały się na badania diagnostyczne i profilaktyczne takie jak mammografia i USG - mówi dr Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld.

- Obecnie nie widzimy różnic pod względem liczby zgonów wśród pacjentek chorujących na raka piersi. Myślę, że za rok lub dwa statystyki mogą ukazać zwiększoną liczbę zgonów. Osoba, która choruje na raka piersi, ma pewien czas przeżycia. Niestety pandemia go skraca - dodaje.

2. Z jakimi najczęściej problemami borykają się pacjentki?

Choć mówi się, że rak to nie wyrok, to pacjentki są przerażone słysząc dramatyczną diagnozę. Wiele z nich stara się jak najszybciej podjąć leczenie.

- Kobiety, które dowiadują się o chorobie, zaczynają panikować. Chcą jak najszybciej pozbyć się guza. Zgłaszają się wówczas do pierwszego lepszego ośrodka, który na co dzień nie specjalizuje się w leczeniu raka piersi. Z reguły jest tam wykonywana przyzwoita operacja. Niestatety w takiej placówce zazwyczaj brakuje dostępu do onkologa, psychoonkologa, radiologa, radioterapeuty. Pewne elementy, które można byłoby wdrożyć podczas początkowego leczenia pacjentki, aby zwiększyć jej szanse na wyleczenie zostaną raz na zawsze zaprzepaszczone. Błędów popełnionych na etapie diagnostyki, początkowego leczenia, nigdy nie da się już naprawić - twierdzi dr Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld.

- Dlatego bardzo ważne jest, aby wybrać ośrodek, który specjalizuje się w leczeniu raka piersi. Jeśli pacjentka podejmie terapię w ośrodku Breast Cancer Unit, który zajmuje się leczeniem raka piersi, to ma kilkanaście procent więcej szans na wyleczenie tej choroby niż w przypadku leczenia w pierwszym lepszym ośrodku - dodaje.

3. Jakie szanse mają pacjentki z rakiem piersi na wyleczenie?

Zdaniem dr Agnieszki Jagiełło-Gruszfeld w Polsce pacjentki w ośrodkach Breast Cancer Units mają dostęp do nowoczesnych terapii, metod diagnostycznych. Szanse na całkowite wyleczenie raka piersi w ośrodkach wiodących w Polsce przekracza 85 proc.

- Mamy wyniki o kilka punktów procentowych gorsze od tych, które są osiągane w innych krajach europejskich. Głównym powodem tej różnicy jest fakt, że pacjentki za późno zgłaszają się na leczenie - wyjaśnia dr Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld.

4. Jakie są koszty leczenia raka piersi?

Koszty leczenie raka piersi na wczesnym etapie choroby nie są wysokie. Im choroba jest bardziej zaawansowana, tym więcej trzeba na nią przeznaczyć pieniędzy.

- Trzeba wówczas zastosować drogie terapie, metody radioterapii oraz chirurgii, wykorzystać drogi sprzęt. Wszystko po to, aby zwiększyć szanse pacjentki na wyleczenie - opowiada dr Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld.

Po usłyszeniu diagnozy wiele pacjentek myśli o usunięciu piersi. Wydaje im się, że jest to jedyna metoda na całkowite pozbycie się nowotworu.

- U pacjentek z rakiem piersi należy jak najszybciej zastosować leczenie z zachowaniem gruczołu piersiowego. Kobiety, które rozważają opcję leczenia chirurgicznego, żądają usunięcia piersi. Domagają się założenia implantów - wyjaśnia dr Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld.

5. Pandemia utrudniła pani Iwonie dostęp do lekarza

Pani Iwona Adamczyk, 47-letnia pacjentka Fundacji OnkoCafe - Razem Lepiej, w marcu 2020 roku, tuż przed wybuchem pandemii, planowała zrobić USG piersi. Niestety badanie nie zostało zrealizowane. W związku z szalejącą epidemią koronawirusa przełożono je aż na sierpień.

- Podczas badania wykryto zmiany nowotworowe. Byłam w szoku. Nie wierzyłam, że jestem chora. Myślałam że to jakaś pomyłka. Dopiero po pewnym czasie dotarło do mnie, że to prawda - opowiada Iwona Adamczyk.

- Lekarze wdrożyli odpowiednie leczenie. Odbywało się ono bez przeszkód. Miałam dużo szczęścia. Trafiłam na dobrych medyków, którzy przyjmowali mnie stacjonarnie. Przeszłam operację usunięcia guza. Zabieg przebiegł pozytywnie - dodaje.

Iwona Adamczyk
Iwona Adamczyk (mat. własne)

6. Pani Agnieszka miała dostęp do leczenia podczas epidemii.

Pani Agnieszka Kuźma, pacjentka Fundacji OnkoCafe, zachorowała na nowotwór piersi w wieku 35 lat. Po 3 latach od pierwotnego zabiegu operacyjnego, pojawił się nawrót choroby. Kobieta pomimo epidemii koronawirusa chodziła na zaplanowane wizyty lekarskie.

- Nie dopuszczałam myśli, że pandemia może ograniczyć mi dostęp do lekarza. Jestem zdeterminowana w walce z chorobą. Co miesiąc dokonywałam samokontroli piersi. W pewnym momencie wykryłam mały guz. Okazało się, że mam nawrót choroby. Od razu poszłam do lekarza, aby wdrożyć odpowiednie leczenie. Wszystkie wizyty odbywały się zgodnie z planem. Żaden lekarz nie odmówił mi udzielenia pomocy. Byłam bardzo dobrze zaopiekowana - opowiada Agnieszka Kuźma.

Agnieszka Kuźma
Agnieszka Kuźma (mat. własne)

- Podczas walki z chorobą ważne jest wsparcie bliskich osób oraz fundacji pacjenckich. Mogłam liczyć na pomoc rodziny oraz Fundacji Rak'n'Roll. Wygraj Życie! a także Fundacji Psychoonkologii i Promocji Zdrowia - Ogród Nadziei - dodaje pani Agnieszka.

7. Rak to nie wyrok?

Zdaniem Anny Kupieckiej, prezes Fundacji OnkoCafe - Razem Lepiej, pandemia bardzo pogorszyła sytuacje w onkologii, także w leczeniu raka piersi.

Anna Kupiecka
Anna Kupiecka (mat. własne)

- Pacjentki miały utrudniony dostęp do lekarza. Nie mogły skonsultować z nim niepokojących sygnałów. Nie wykonywały badań profilaktycznych. W tej chwili do gabinetów lekarskich zgłaszają się pacjentki w zaawansowanym stadium choroby. Leczenie jest trudniejsze i obarczone większym ryzykiem - mówi Anna Kupiecka.

- Dzięki działaniom organizacji pacjenckich i mediów powoli zaczynamy rozumieć, że rak to nie wyrok. Coraz więcej kobiet stara się jak najwięcej dowiedzieć na temat choroby, poznać dostępne metody terapii, znaleźć grupę wsparcia itp. Obecnie raka piersi można skutecznie leczyć. Ważne jest, aby odpowiednio wcześnie przystąpić do leczenia - dodaje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze