Trwa ładowanie...

Na czym polega terapia śmiechem? (WIDEO)

Avatar placeholder
23.07.2021 16:43

-Witam ponownie, dzień dobry lato WP, teraz porozmawiamy o śmiechu, a być może nawet będziemy się śmiać. Znane są właściwości zdrowotne śmiechu, nawet narodziła się specjalizacja, którą nazwano Gelotologia. Gelotologia, czyli terapia śmiechem, która staje się coraz bardziej popularna, a w naszym studiu Piotr Bielski z fundacji Jogini Śmiechu.

-Witam serdecznie.

-Na czym polega śmiechoterapia, niech Pan powie.

-Generalnie śmiechoterapia to jest zbiór różnych metod, technik, które służą temu by wykorzystać terapeutyczny efekt śmiechu. A badania na ten temat są prowadzone już od ponad 40 lat. Po pierwsze śmiech obniża poziom hormonu stresu kortyzolu, co się przekłada na wzrost odporności, pobudza endorfiny, dotlenia, nawet komórki antyrakowe są wydzielane za sprawą śmiechu, więc temat jest głęboki.

-Czyli nic, tylko się śmiać.

-No można tak powiedzieć ja faktycznie jeżdżę cały czas po Polsce i świecie i się śmieję.

-Wie Pan, to bardzo przyjemne zajęcie, jeździć po świecie i się śmiać.

-Chętnie wezmę Pana ze sobą, a wynika to stąd, że zajmuje się joga śmiechu. To jest wiodąca wśród technik śmiechoterapii metoda założona w Indiach dwadzieścia lat temu. Uczyłem się jej od założyciela, lekarza, doktora Madana Katarii.

-Niech Pan trochę więcej opowie o tych Indiach i o tym jak się Pan tego uczył, tej metody.

-Tak, a więc historia jest taka, że pewien lekarz w Indiach chciał sprawdzić czy możemy na co dzień czerpać więcej z tego co nam może dać śmiech dla zdrowia, jak i również dla psychologii, dla samopoczucia. Robił eksperymenty, najpierw ludzie opowiadali sobie dowcipy, ale okazało się że dowcipy są zawodnym środkiem, bo to co jednych śmieszy...

-To innych nie śmieszy.

-To innych nie śmieszy i jeszcze czasem wkraczają na politykę, inne takie obszary kulturowego tabu, więc...

-Tak bardzo mało jest takich bezpiecznych dowcipów.

-Szczególnie w dzisiejszych czasach, także tutaj doktor zaczął szukać dalej i opierając się na tym, że nasze ciało i umysł nie widząc specjalnej różnicy czy ten śmiech jest wywoływany na zasadzie ćwiczenia, na zasadzie gimnastyki czy on się pojawia spontanicznie, zyskujemy te same właśnie korzyści dla zdrowia. Przy regularnej praktyce przede wszystkim właśnie wzrost odporności organizmu.

-Czy Pan mówi o tym samym o czym ja właśnie pomyślałem, czyli o tej metodzie opracowanej przez amerykańskich psychologów ponad 100 lat temu czy mniej więcej 100 lat temu, która mówi o wprowadzanie się w dany stan z zewnątrz do wewnątrz. Czyli udaje jakiś stan, a potem ten stan staje się prawdą, naprawdę on się pojawia we mnie.

-Oczywiście, tak, doktor Kataria często powtarza fake it until you make it, czyli jakby udawaj a to zacznie działać.

-I to działa?

-W ten sposób to działa, a tak naprawdę na grupowych zajęciach, bo przede wszystkim prowadzę warsztaty jogi śmiechu, prowadzę kursy instruktorskie, zawsze jest nas więcej i prowadziłem zajęcia zarówno w szkołach, uniwersytetach, jak i na przykład prowadzę w domu emerytów wojskowych, w domu, w Uniwersytetach Trzeciego Wieku, w różnych miejscach. I wszędzie to się okazuje, że jak wspólnie doświadczamy tego śmiechu to ten śmiech jest tak zaraźliwy, że zapominamy, że my coś mieliśmy udawać, ćwiczyć. Ten śmiech zaczyna po prostu coraz częściej naturalnie płynąć.

-Żyć własnym życiem po prostu. Czyli ile osób przychodzi? Jak to wygląda? Jak Pan nakłania tych ludzi, namawia? Czy to jest łatwe, żeby namówić kogoś na przyjście na terapię śmiechem?

-Ja mam to szczęście, że po 5 latach zajmowania się tym w zasadzie nie muszę nikogo namawiać, a sam się staram zagospodarować, że tak powiem to co do mnie przychodzi, bo zapraszają mnie na festiwale filmowe, na festiwale najróżniejsze zdrowego stylu życia, centra jogi i tak dalej, także sam osobiście nie jestem w stanie tego zagospodarować. W tej chwili już blisko pięćset osób przeszkoliłem, które stały się instruktorami.

-Czyli ma Pan swój zespół po prostu.

-Tak i jest nami tak jak z nordic walking, na początku w nordic walking też ludzie myśleli, że to dziwne że ktoś chodzi z kijkami bez nart, ale jak coraz więcej ludzi zaczęło chodzić to każdy wie co to jest i jakoś przyznaje, że ma to sens i tak samo jest z nami.

-Muszę Pana o to zapytać, czy zdarzyło się Panu, że miał Pan trudny dzień, nie było Panu do śmiechu, był Pan ponury, było coś takiego?

-Oczywiście, że się zdarza i wtedy praktyka. Także ja powiem, że w Indiach bo napisałem w ogóle dwie książki jedną "Joga śmiechu, droga do radości", drugą "Indie z miłością i śmiechem", to jest taki owoc moich kilku lat podróży po Indiach i w Indiach odwiedzałem wielu, wiele klubów jogi śmiechu. Tam się w New Delhi, w Bombaju, w wielu miastach ludzie się spotykają codziennie rano, 6:00 rano, żeby przed pracą zdążyć i przez pół godziny, czterdzieści minut praktykują to, ja też tak...

-Pan to praktykuje i wtedy pozbywa się Pan tego złego nastroju?

-Generalnie, w największym uproszczeniu tak możemy powiedzieć, czyli że ta praktyka sprzyja, zwiększa szanse, że będę pozytywnie reagował w ciągu dnia i jakieś wyzwania przyjmował ze światem.

-No, Pan musi być radosny, Pan nie ma wyjścia, wie Pan praca dziennikarza jest dosyć stresująca, ja akurat dzisiaj jestem raczej w dobrym nastroju, ale czy mógłby Pan pokazać mi na czym polega ta śmiechoterapia?

-Mógłby Pan mnie rozśmieszyć? Ja wtedy będę być może jeszcze w lepszym nastroju.

-Oczywiście za chwilę spróbujemy, choć oczywiście tutaj muszę zaznaczyć, że najlepiej to się sprawdza w grupie, także też często prowadzę...

-Mamy kolegę operatora, on też się lubi śmiać.

-Jakby cały, jakby jest zespół to ten śmiech płynie, nawet ludzie nie muszą się znać, tak jak jest na konferencjach. Indywidualnie oczywiście jest to największe wyzwanie, ale spróbujemy. Generalnie, Panie Macieju najważniejsza jest Pana decyzja, że Pan chce spróbować.

-Znaczy wie pan no nie mam wyjścia to koledzy powiedzieli że mam spróbować - no to spróbuję. No dobrze, ale chcę również.

-Spróbujemy takie ćwiczenie może oddechowo-śmiechowe. Bo dodam też, że śmiech jest najgłębszym rodzajem wydechów i dzięki temu pozbywamy się takiego zastygłego powietrza z płuc dotleniamy się. Weźmiemy głęboki wdech, spinamy się...

-Muszę chyba usiąść inaczej.

-Spinamy się i puszczam te wszystkie napięcia ze śmiechem.

-Pan ma zaraźliwy śmiech, zaraz zacznę się śmiać tak jak Pan.

-Każdy kto codziennie się śmieje przynajmniej przez 15 minut ma zaraźliwy śmiech.

-Świetnie, świetnie, no to ja będę się śmiał teraz przez kolejne 15 minut, chociaż nie mogę wie Pan, będę miał kolejne spotkania i rozmowy.

-Jeszcze raz spróbujmy, weźmy głęboki wdech, spinamy, totalne napięcie i puszczam wszystko, cały ten stres.

-Świetnie, zadziałało, wie Pan teraz muszę się już trochę uspokoić, bo przede mną kolejne spotkania, za chwilę rozmowa z publicystami, wydarzeń na świecie, także już tak musimy się trochę, musimy trochę spoważnieć.

-Zawsze też kończymy sesję jogi śmiechu relaksacją, no jakby idea jest taka, że nie jesteśmy potem takimi roześmianymi figo fago, bo wszystkich tutaj hahaha, tylko jesteśmy spokojni, wewnątrz jakby skoncentrowani, także stąd tyle to ma wspólnego też z jogą, że jest to po prostu ścieżka do wewnętrznego wyciszenia.

-To ja się teraz wewnętrznie wyciszam, dziękuję Panu bardzo, Piotr Bielski był naszym gościem.

-Dziękuję również.

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze