Modlili się o zdrowie "polskiego Alfiego". Godziny zdecydują o jego życiu
Ponad 20 tys. osób obserwujących profil na Facebooku, zaangażowani prawicowi politycy i przedstawiciele mediów, lawina emocji, nad którą ciężko zapanować - to wszystko z powodu jednego chłopca o imieniu Szymon, którego media szybko okrzyknęły "polskim Alfiem". Jaki los czeka małego pacjenta ze szpitala na Niekłańskiej? 18 czerwca 2019 roku o godzinie 10 odbędzie się konsylium, które - jak czytamy na stronie szymonkuwalcz, ma zdecydować o całkowitej śmierci mózgu.
- Uwaga‼ Prosimy wszystkich pod szpital‼ Ochrona wraz z policją planują zamknąć szpital, aby podczas odłączenia Szymona nikt nie wtargnął na jego teren‼ - czytamy w poście umieszczonym w poniedziałkowy wieczór na profilu szymonkuwalcz. Jak podała rodzina chłopca, lekarze planowali przeprowadzenie próby bezdechu, co spotkało się z protestem osób zebranych wokół strony szymonkuwalcz. Ostatecznie lekarze zrezygnowali z tej próby, a rodzina chłopca poinformowała zainteresowanych, że ostateczna decyzja w sprawie chłopca planowana jest na wtorek na godzinę 10 rano.
- Wiemy że się martwicie. Dobra wiadomość to taka że nie odbyły sie dziś próby bezdechu a mama nadal rozmawia z rzecznikiem praw dziecka. Zła wiadomość jest taka, że jutro o godzinie 9:00 ma się odbyć konsylium orzekania o śmierci mózgu. Znów nie mamy czasu na sprowadzenie lekarza z USA. Trzymajcie Szymonka w modlitwach – to ostatni post, który wpadł na profil szymonkuwalcz o godzinie 22 w poniedziałek.
Sprawa "polskiego Alfiego" wzbudza wiele emocji, kontrowersji i niejasności. Niespełna roczny Szymon od ponad 4 miesięcy przebywa na oddziale intensywnej terapii. Rodzina oskarża szpital o zaniedbania. Placówka broni się, że pacjent trafił do szpitala w stanie skrajnie ciężkim z nieodwracalnym uszkodzeniem centralnego układu nerwowego, a lekarze znają już główną przyczynę choroby, ale ze względu na tajemnicę lekarską ujawnili ją tylko rodzicom pacjenta.
Więcej o sprawie Szymona Baranowskiego przeczytacie tutaj.
Po jednej stronie sporu stoi rodzina dziecka oraz osoby związane z profilem na Facebooku szymonkuwalcz. Po drugiej, lekarze, który twierdzą, że Szymon i jego życie jest w najlepszych rękach. Sprawą Szymona Baranowskiego zainteresowali się politycy i przedstawiciele mediów. Swego czasu po stronie rodziny chłopca stanął Janusz Korwin-Mikke. Teraz dołączył do nich także Paweł Skutecki, który w jednym z ostatnich postów na Facebooku napisał:
- Jeśli to zrobią, to będzie zbrodnia! Na miejscu jest Rzecznik Praw Dziecka, są lekarze - przysięgaliście bronić życia!!! – napisał poseł, nawołując do gromadzenia się pod szpitalem w poniedziałkowy wieczór. Swoje poparcie dla tej akcji wyraził także Wojciech Cejrowski, który udostępnił na swoim koncie na Facebooku informacje o zbiórce pod szpitalem na Niekłańskiej. Wieczorem na grupie Szymonkuwalcz pojawiły się pierwsze zdjęcia zgromadzonych ludzi – matek z dziećmi, modlących się.
Planowana próba bezdechu nie została przeprowadzona. Bardzo prawdopodobne jest, że najbliższe godziny zadecydują o przyszłości chłopca. Całemu wydarzeniu przygląda się Rzecznik Praw Dziecka, który kilka dni temu w rozmowie z nami potwierdził, że jest w stałym kontakcie z lekarzami i planuje wziąć udział w najbliższym konsylium. Niestety nie dowiedzieliśmy się, na kiedy dokładnie jest ono planowane, ale jeśli wierzyć wpisowi z profilu szymonkuwalcz, odbędzie się ono we wtorek 18 czerwca o 10 rano.
Z biura Rzecznika Praw Dziecka uzyskaliśmy informacje, że w poniedziałek rzecznik był obecny w szpitalu. Nie wiemy jeszcze, co ustalił podczas spotkania z lekarzami.
Rzecznik Szpitala Dziecięcego im. prof. dr. med. Jana Bogdanowicza przy ul. Niekłańskiej w Warszawie odmawia jakichkolwiek komentarzy.
W dniu 18 czerwca 2019 roku rodzina poinformowała o śmierci chłopca.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.