Trwa ładowanie...

"To chory kraj". Dziennikarka Anna Puślecka walczy o refundację leczenia raka piersi rybocyklibem

Anna Puślecka cierpi na złośliwy nowotwór piersi.
Anna Puślecka cierpi na złośliwy nowotwór piersi. (FB)

"Dzień kuracji kosztuje 600 zł. Jak długo będę w stanie tyle płacić?" - pyta retorycznie znana z anteny TVN Anna Puślecka. Była dziennikarka zmaga się ze złośliwym nowotworem piersi. Od kilku miesięcy walczy z ministerstwem zdrowia o objęcie refundacją leków, które dla niej i tysięcy innych kobiet są jedyną szansą na życie.

1. Ile jest warte ludzkie życie? - pytają pacjenci z nowotworami

Pacjenci onkologiczni wciąż muszą walczyć nie tylko z chorobą, ale również z systemem polskiej służby zdrowia, który, jak zauważa Anna Puślecka, mocno szwankuje. Była dziennikarka od kwietnia zmaga się z nowotworem piersi. Choroba to największy, ale nie jedyny problem. Okazuje się, że w przypadku nowotworu, na który cierpi czyli - hormonozależnego raka piersi, największą skuteczność leczenia ma preparat rybocyklib. Kuracja jest jednak ogromnie kosztowna.

Rak piersi wśród gwiazd. Poznaj celebrytki, które go pokonały
Rak piersi wśród gwiazd. Poznaj celebrytki, które go pokonały [8 zdjęć]

Rak piersi jest jednym z najczęstszych nowotworów występujących u kobiet. Przez długi czas może nie

zobacz galerię

Puślecka zamieściła w relacji na Instagramie wymowne zdjęcie z trzema tabletkami, które musi zażywać każdego dnia z podpisem "600 zł na śniadanie".

Zobacz film: "Anna Puślecka: "W Polsce pacjent jest traktowany jako klient""
Dzienny koszt terapii rybocyklibem to 600 zł.
Dzienny koszt terapii rybocyklibem to 600 zł.

"To nie my jesteśmy chorzy, ale kraj, w którym żyjemy! Jak długo jeszcze trzeba będzie płacić za leki, które w Unii są za darmo?" – pisze zbulwersowana.

Anna Puślecka nie po raz pierwszy zabiera głos w sprawie dostępu pacjentów onkologicznych do leczenia. W sierpniu napisała do ministra zdrowia list z prośbą o refundację leków, które dla wielu pacjentów są jedyną nadzieją na życie.

Anna Puślecka walczy o refundacje leczenia.
Anna Puślecka walczy o refundacje leczenia. (Instagram)

"Zapewne Pan wie, że rybocyklib jest refundowany w całej Unii. Całej, poza Polską… Panie Ministrze, czy zdaje sobie Pan sprawę, że nie podejmując decyzji o refundacji leku, odbiera Pan mnie i tysiącom Polek, matek, córek, żon, partnerek, szansę na życie! Jak się Pan z tym czuje? Może Pan spać w nocy, Panie Ministrze? Odbiera nam Pan szansę na pracę, cieszenie się rodziną i wychowywanie dzieci" - napisała rozgoryczona Anna Puślecka.

2. Refundacja antynowotworowego leku rybocyklib tylko dla wąskiej grupy pacjentów

Ministerstwo zdrowia ogłosiło we wrześniu, że nowoczesne antynowotworowe leki: rybocyklib i palbociclib będą refundowane.

- To jest grupa leków o zupełnie innym mechanizmie działania niż te, które były do tej pory stosowane. Dwa duże badania, które się ostatnio się ukazały, ewidentnie pokazują, że kobiety z rakiem piersi leczone tą grupą leków mają zdecydowanie dłuższy czas przeżycia. I to jest poza dyskusją - wyjaśnia onkolog prof. Cezary Szczylik.

Problem w tym, że preparat rybocyklib jest dostępny za darmo wyłącznie dla wąskiej grupy kobiet z tzw. pierwszej linii medycznej. To oznacza, że przysługuje on tylko pacjentom, u których jest to pierwsze zastosowanie leczenia po zdiagnozowaniu zaawansowanej postaci nowotworu. Do tej grupy nie zalicza się Anna Puślecka, bo wcześniej stosowała już inną terapię.

- Jest kilka linii leczenia. Wynika to z tego, że dany lek jest skuteczny w leczeniu nowotworów najczęściej tylko przez jakiś czas. W nowoczesnej onkologii sekwencjonuje się leczenie, tzn. stosuje się jedną terapię, później kolejną - wyjaśnia Agata Polińska z Fundacji Alivia.

"Ja czyszczę swoje konto do cna. Staram się o nowe zlecenia, choć powinnam odpocząć. Co z osobami, które zarabiają trzy tysiące złotych lub mniej i są zdane jedynie na zbiórki publiczne organizowane w internecie?" – pyta Anna Puślecka w rozmowach z dziennikarzami.

3. Pacjenci walczą o życie i dostęp do nowoczesnych terapii

Miesięczna kuracja preparatem, który musi przyjmować to koszt 12 tys. złotych, a roczna to aż 144 tys. złotych. Niewielu stać na takie leczenie zwłaszcza, że trwa latami.

Onkolog prof. Cezary Szczylik wyjaśnia, że trudno przewidzieć, jak długi będzie czas stosowania preparatu u danego pacjenta.

- Te leki stosuje się do progresji, czyli do czasu wznowienia choroby. Tak jest bardzo często w przypadku leków onkologicznych. Podajemy je do momentu, kiedy udaje się utrzymać chorobę w ryzach i dopóki utrzymuje się skuteczność tego leku – wyjaśnia onkolog.

Polska jest jedynym krajem w Unii Europejskiej, w którym pacjenci onkologiczni muszą pokrywać koszty terapii rybocyklibem z własnej kieszeni.

- Wiele leków onkologicznych jest u nas dostępnych z ograniczeniami, które nie zawsze wynikają z przesłanek medycznych. Na 11 preparatów wymienionych w europejskim standardzie leczenia wg ESMO pacjenci z rakiem piersi w Polsce mają dostęp tylko do 4, z czego 2 z pewnymi ograniczeniami. Brakuje nam przede wszystkim strategii rozwoju polskiej onkologii i rejestrów mierzących efektywność leczenia. Dużo brakuje byśmy dogonili Europę. Na przykład jesteśmy jedynym krajem w Europie, w którym wzrasta śmiertelności w przypadku raka piersi - mówi Agata Polińska z Fundacji Onkologicznej Alivia.

Dane zbierane na portalu Oncoindex wskazują, że polscy chorzy nie mają dostępu do blisko połowy opcji terapeutycznych zalecanych przez międzynarodowe towarzystwa naukowe.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze