Polacy biorą je garściami. "To jest katastrofa!"

Czy suplementy diety można przedawkować? Dr Michał Domaszewski i dr Łukasz Durajski ostrzegają przed grożnymi konsekwencjami nadmiaru takich preparatów, w także ich niewłaściwego łączenia z lekami.

- Pacjent bierze leki, które rozrzedzają krew, a do tego dorzuca takie źródła w diecie, przez które ta krew jest jeszcze dodatkowo rozrzedzona. Czyli już jest kiepsko i jest duże ryzyko krwotoku - mówił podczas Digital Health Mix w rozmowie z Kornelią Ramusiewicz-Osypowicz z WP abcZdrowie dr Michał Domaszewski, lekarz rodzinny, Ambasador Zdrowia.

Na tym jednak nie koniec. Wielu pacjentów zażywa dodatkowo suplementy, które też rozrzedzają krew.

- Kiedy napije się alkoholu, weźmie lek rozrzedzający krew i jeszcze lek przeciwbólowy i jeszcze suplemencik np. miłorząb japoński, które też trochę tę krew rozrzedzą, to już mamy pełny skład - ostrzega lekarz.

Na skalę problemu wskazał również dr Łukasz Durajski. Podkreślił, że Polacy biorą suplementy garściami, nie mając świadomości, że kontrola takich preparatów jest ograniczona.

- Żeby suplement pojawił się na rynku, firma musi wysłać tylko i wyłącznie zgłoszenie do sanepidu, sanepid nie może odmowić i nikt tego nie kontroluje - zaznaczył lek. Łukasz Durajski, pediatra i internista, konsultant WHO oraz członek American Academy of Pediatrics (AAP).

- Do tego dochodzi kwestia pożyczania leków. To jest jakaś katastrofa! - alarmuje lekarz wskazując, że nie można brać tego samego leku np. na ból brzucha, bo może on mieć różne źródła. Takie preparat zamiast pomóc, może więc zaszkodzić.

Dowiesz się więcej, oglądając WIDEO.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.